Czy Żywiecczyzna powinna mieć skansen? Część 1
- Szczegóły
- Opublikowano: poniedziałek, 29, październik 2012 18:17
- Hieronim Woźniak, Magdalena Molenda
Na pierwszej konferencji regionalistów żywieckich jaka miała miejsce w maju 2007 roku, padła propozycja utworzenia na terenie Żywiecczyzny skansenu. Skansen - według encyklopedii to - muzeum etnograficzne pod gołym niebem, którego celem jest zaprezentowanie kultury ludowej danego regionu. Przenosi się do nich typowe przykłady architektury ludowej z danego obszaru, a wraz z budynkami ich wyposażenie, sprzęty, narzędzia, wystrój, ubrania ludowe i inne elementy folkloru. Nazwy tej obecnie używa się także dla zebranych pod gołym niebem zabytkowych obiektów technicznych.
Najbliższe skanseny etnograficzne znajdują się w Zubrzycy Górnej (Orawski Park Etnograficzny), w Chorzowie (Górnośląski Park Etnograficzny), w Częstochowie (Rezerwat Archeologiczny kultury łużyckiej), w Nowym Sączu (Sądecki Park Etnograficzny), w Pszczynie (Zagroda wsi pszczyńskiej). Przykładem skansenów techniki może być Dom Tkacza w Bielsku-Białej, Skansen taboru kolejowego w Chabówce czy żupy solne w Wieliczce. Dla nas, regionalistów żywieckich, interesującym byłby skansen etnograficzny.
Nie ulega wątpliwości, że Żywiecczyzna jest regionem o wyrazistych cechach odrębności kulturowej, tak kultury duchowej, jak i materialnej. Podstawowym materiałem budulcowym w architekturze, jak i w sprzętach gospodarstwa i gospodarstwa domowego naszych przodków było drewno, które jak wiadomo dość szybko ulega gniciu lub butwieniu w zależności od tego, w jakich warunkach jest przechowywane. Wynika z tego, że z decyzjami w tej sprawie nie należy zwlekać, albowiem z każdym dniem zabytkowych przedmiotów ubywa i ubywać będzie.
Potrzebę zachowania i uratowania od zagłady licznych zabytków kultury materialnej naszych przodków dostrzegli przedwojenni działacze skupieni wokół Sekcji Miłośników Żywiecczyzny przy TSL. To za ich staraniem zebrano w mieście i na wsi żywieckiej setki eksponatów, które stały się zaczątkiem muzeum ziemi żywieckiej. Nawiasem mówiąc, nie wiem, dlaczego muzeum to - wbrew tradycji i logice - po przeniesieniu zbiorów do Starego Zamku zmieniło nazwę na muzeum miejskie, a tradycja wsi żywieckiej potraktowana jest w nim po macoszemu.